Dziś przedstawię Wam bardzo prostą technikę, która pozwala znacznie poprawić swoją efektywność w pracy. Została ona stworzona na podstawie badań ludzkiego mózgu i jego aktywności. Metoda ta pozwala uzyskać optymalne efekty w pracy i sprawdza się zarówno w przypadku pracy w domu jak również w trakcie nauki. Może być mało skuteczna jeśli pracujecie w biurze, a nad Wami czuwa czujne oko szefa.
Metoda ta nazywa się Techniką Pomodoro. Tak, nazwa ma wiele wspólnego z pomidorem. Opracował ją Włoch, natomiast sama nazwa pochodzi od minutnika stosowanego w kuchni, który ma kształt pomidora. Technika ta wykorzystuje potencjał mózgu zakładając, że po intensywnej pracy aktywność umysłu spada, a żeby ją odbudować, należy Ci się krótka przerwa. Jak wygląda praca w systemie Pomodoro? Bardzo prosto!
Przyda nam się minutnik, stoper, bądź cokolwiek innego, co wydobywa z siebie dźwięk po upływie odpowiedniej ilości czasu. W przypadku Pomodoro jest to 25 minut. Zasiadacie do pracy, ustawiacie czasomierz na 25 minut i rozpoczynacie zadanie do wykonania. Do usłyszenia dźwięku pracujecie w pełni skupieni i nie odrywacie się od zadania choćby na kilka sekund by sprawdzić smsa. Dopiero gdy pojawi się dźwięk informujący o tym, że upłynęło 25 minut robicie sobie 5-minutową przerwę. Następnie znów ustawiacie czasomierz i kolejne 25 minut spędzacie na intensywnej pracy.
Po wykonaniu czterech cyklów Pomodoro należy Wam się dłuższa przerwa. W zależności od tego ile minut potrzebujecie, robicie przerwę nie krótszą niż 20 minut, ale nie dłuższą niż pół godziny. Następnie wracacie do pracy i kontynuujecie cykle Pomodoro. W ten sposób, zachowujecie optymalną aktywność mózgu, który, jak wskazują liczne badania, do wydanej pracy potrzebuje krótkich przerw. Nie ma sensu urządzać wyścigów z czasem, ponieważ Wasza wydajność spada.
Na zrobienie 12 cykli Pomodoro potrzebujecie pięciu godzin na pracę oraz dwóch godzin na odpoczynek. Wierzcie mi, w ten sposób wykonacie dużo więcej pracy niż mielibyście siedzieć przez 7 godzin bez przerwy nad wykonywanymi zadaniami. Tak jak zaznaczyłem na wstępie, metoda ta może być trudniejsza do wprowadzenia w pracy za biurkiem gdy nad nami czuwa szef, któremu przerwy nie przypadną do gustu. Wyniki badań mogą go nie przekonać, że w ten sposób zwiększacie swoją efektywność, choć jest to prawda.