Jak zostać kierowcą wyścigowym?

To marzenie wielu facetów. Być kierowcą wyścigowym. Niektórzy pragną spróbować swoich sił w rajdach, inni na torze, marzenie jest jednak wciąż to samo. Jeździć z dużą prędkością, wygrywać trofea i zarabiać w ten sposób na życie. Czy jest to łatwe? Niestety, zdecydowanie nie. Historia Roberta Kubicy zaczęła się na polskich torach kartingowym. Jego talent już od 13 roku życia rozwijał się jednak we Włoszech.

Aby próbować swoich sił jako kierowca wyścigowy, przede wszystkim, musimy trafić na zamożnych rodziców, którzy zgodzą się na naszą pasję i już od najmłodszych lat będą inwestować w nasz rozwój. Większość legend zaczynała jeszcze jako małe dziecko, które przyzwyczajało się do specyfiki jazdy. W wieku gdy większość osób robi prawo jazdy, oni sięgali już po trofea w młodzieżowych turniejach.

Sporty wyścigowe wymagają pieniędzy. Tylko nieliczni mogą liczyć na sponsorów, którzy zapewnią im samochód oraz przynależność do teamu. Jednakże… czy jest to jedyna droga do sukcesu? Przeczy temu historia Krystiana Korzeniowskiego, który wyścigowego fachu uczył się na konsoli. I w ten sposób został zauważany przez ludzi, którzy postanowili dać mu szansę. Młody kierowca załapał się do programu GT-Academy, który od 2008 roku z powodzeniem wyszukuje talenty w trakcie szkolenia na torze Silverstone w Wielkiej Brytanii. Korzeniowski wykorzystał swoją szansę po czym dostał się do VW Castrol Cup 2014.

Jego historia pokazuje, że czasami wystarczy znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze. A do tego, trzeba koniecznie pukać do każdych drzwi. Nigdy nie wiesz, za którymi kryje się sukces i które z nich ktoś przed Tobą uchyli. Na koniec, to dowodzi, że zawsze trzeba gonić za marzeniami. Tym bardziej, że każdy z nas za stosunkowo niewielkie pieniądze może się stać kierowcą-amatorem i na własną rękę startować w różnych zawodach przeznaczonych dla amatorów. Na takich zawodach również czają się łowcy talentów, których wzrok można przyciągnąć dobrą jazdą.

Dodaj komentarz